19 stycznia 2023, 10:26. Piwo będzie droższe. Kompania Piwowarska spodziewa się, że oprócz podwyżki wprowadzonej od 1 stycznia br. nastąpią kolejne korekty cen w górę w 2023 r. — poinformowała ISBiznes.pl i ISBnews.TV dyrektorka ds. korporacyjnych firmy Iwona Jacaszek-Pruś. — W 2022 r. podnieśliśmy ceny piw z powodu wzrostu
iPolska24 » Polska » Spożycie piwa najniższe od dekady, a udział w strukturze konsumpcji alkoholu najniższy od 2003 roku. W 2020 roku Polacy wypili najmniej piwa od dekady – wynika z najnowszych statystyk opublikowanych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. To skutek lockdownów i nieczynnej przez wiele miesięcy gastronomii. Przez newseriaW Biznes, PolskaDnia 27 września, 2021 Trend spadkowy jest kontynuowany w 2021 roku. Spadła też całkowita ilość alkoholu spożywana w postaci piwa, a jego udział w strukturze spożycia alkoholu spadł do najniższego poziomu od 2003 roku. Wynika to ze spadku zainteresowania piwami mocnymi i szybkiego rozwoju segmentu piw bezalkoholowych.– Według aktualnych danych spożycie piwa w 2020 roku spadło poniżej poziomu 94 litrów na głowę statystycznego mieszkańca Polski, dokładnie wynosi 93,6 litra i jest to najniższy poziom odnotowany na przestrzeni ostatnich 10 lat. W roku 2021 spożycie piwa również notuje kilkuprocentowy spadek, od stycznia do sierpnia bieżącego roku konsumpcja spadła o ponad 3 proc. –­ mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. – Najbardziej tracą piwa alkoholowe i mocne lagery, a jedynym segmentem piwa w Polsce, który odnotowuje pozytywną dynamikę, jest segment piw bezalkoholowych. Czyli, reasumując, Polacy piją coraz mniej piw alkoholowych, a rośnie segment piw danych PARPA konsumpcja piwa spada od momentu osiągnięcia swojego najwyższego wyniku w 2018 roku (100,5 l). W 2019 roku spożycie wyniosło 97,1 l per capita, a w ubiegłym roku zaledwie 93,6 l. Piwo traci rynek już trzeci rok z rzędu.– Spadek sprzedaży piwa sprawił, że maleje jego udział w strukturze spożycia alkoholu w Polsce. Obecnie 53,5 proc. alkoholu Polacy piją pod postacią piwa. Jest to najniższy poziom od 2003 roku. Powody spadku konsumpcji piwa są różne i na pewno pandemia była jednym z głównych, ale nie jedynym – przypomina Bartłomiej Morzycki. – Kolejnym jest chociażby stały wzrost ceny, co jest spowodowane rosnącymi kosztami produkcji – na przestrzeni ostatnich trzech lat cena złotego trunku urosła już kilkanaście procent, wyprzedzając w tym czasie poziom inflacji. Również podwyżki podatków, takich jak akcyza czy podatek cukrowy dla piw smakowych, składają się na wyższe koszty, na wyższe ceny dla konsumenta i w efekcie na niższą że od początku 2020 roku wzrosła akcyza na alkohol, a od stycznia 2021 roku wszedł w życie tzw. podatek cukrowy, nakładany na napoje z dodatkiem substancji słodzących, w tym bezalkoholowe piwa smakowe. Wciąż rosną także koszty produkcji, bardzo drogie jest np. aluminium, z którego produkuje się puszki. Drożeją również surowce, paliwa, energia, a także stale rosną koszty pracy. Dyrektor generalny Związku Browary Polskie podkreśla też, że piwo ma bardzo rozbudowany łańcuch wartości i spadki spożycia przekładają się na mniejsze zakupy u rolników, mniejsze obroty w małych sklepach i w gastronomii. Z drugiej strony rysuje się także kilka trendów pozytywnych, takich jak np. rosnący segment piw bezalkoholowych czy stale malejący segment piw mocnych.– Perspektywy krótkoterminowe dla rynku piwa nie są zbyt optymistyczne, ponieważ po pierwsze, wciąż nie skończyła się pandemia, po drugie, 2021 to jest rok bardzo nieprzewidywalnych i szybko rosnących kosztów produkcji. Kolejne wyzwania to też kwestie regulacyjne i podatkowe, przypomnę chociażby mało znany fakt, że w wyniku wdrożenia nowelizacji dyrektyw unijnych przemysł piwowarski czeka podwyżka akcyzy od nowego roku, która dotyczyć będzie segmentu piw smakowych i będzie liczona w dziesiątkach milionów złotych – zaznacza Bartłomiej Morzycki. – Do tego też zawsze wyzwaniem bardzo oczywistym w przypadku piwa jest pogoda, która ani w zeszłym, ani w bieżącym roku nas nie rozpieszczała. Miejmy nadzieję, że przynajmniej sezon wiosenno-letni przyszłego roku będzie łaskawszy. w przypadku osób w wieku 18-29 lat wskaźnik częstości spożycia wyniósł 51%, dla Polaków w wieku 30-44 lata – 46%, dla badanych w wieku 45-59 lat – 40%, w grupie 60 lat i więcej – 26%. Najwięcej piwa bezalkoholowego spożywa jednak nie grupa 16-29-latków (średnio 2,4 litra), a 30-44-latków (3,6 litra). Dla porównania wśród
Międzynarodowy Dzień Piwa. Polacy zalewają nim świat i sami piją go coraz więcej 7 sierpnia 2020, 10:20. 1 min czytania 7 sierpnia wypada Międzynarodowy Dzień Piwa. Ten złocisty trunek jest jednym z najczęściej spożywanych alkoholów na Ziemi. Uznaniem cieszy się również w Polsce i z roku na rok pijemy go coraz więcej. Coraz chętniej polskie piwo kupują także inne kraje. Jak to wygląda dokładnie w liczbach? W piątek 7 sierpnia przypada Międzynarodowy Dzień Piwa. Jakim uznaniem ten trunek cieszy się w Polsce? | Foto: KONRAD KOZŁOWSKI/POLSKAPRESS/Polska Press/East News / East News Międzynarodowy Dzień Piwa z małej, lokalnej inicjatywy dwóch Amerykanów z 2007 r. rozlał się na ponad 50 krajów i w piątek, 7 sierpnia obchodzimy ten dzień również w Polsce. W naszym kraju cieszy się on rosnącym uznaniem. Główny Urząd Statystyczny zebrał najciekawsze informacje dot. tego trunku nad Wisłą. Okazuje się, że spożycie piwa otrzymywanego ze słodu (o objętościowej mocy alkoholu 0,5 proc. i więcej) na jednego mieszkańca rośnie z roku na rok. W 2005 r. wypijaliśmy średnio 80 litrów piwa na rok. W 2019 r. było to już 100,5 l. Znacznie więcej go również produkujemy. Kilka lat temu jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać u nas małe, rzemieślnicze browary. Widać to także w statystykach. W 2005 r. polskie browary wyprodukowały 31,6 mln hektolitrów piwa. Dziesięć lat później było to już blisko 41 mln hektolitrów i ten trend utrzymał się do dzisiaj. Jak podaje Eurostat, Polska wraz z Hiszpanią są zaraz po Niemczech największymi producentami piwa w Europie. Ciekawie wygląda również eksport tego trunku do innych krajów. Piwo wyprodukowane w Polsce cieszyło się największą popularnością w 2019 r. Sprzedaliśmy go za ponad 800 mln zł. Do kwietnia tego roku z kolei eksport piwa wyniósł u nas 283 mln zł. Czytaj także w BUSINESS INSIDER Za to znacznie mniej sprzedaje się u nas piw importowanych, choć wartość tej sprzedaży rośnie. W 2019 r. import piwa wyniósł wg GUS 290 mln zł. 15 lat temu było to zaledwie 43,8 mln zł. Międzynarodowy Dzień Piwa i Piwowara | GUS WARTO WIEDZIEĆ:
Również spożycie piwa w Polsce jest najniższe od 2010 roku, jak wynika z kolei z przygotowanego przez Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie we współpracy z NielsenIQ Z drugiej strony na znaczeniu zyskuje trend NoLo, czyli No alkohol, Low alcohol.. Grodziskie ze swoimi 3 proc. alkoholu może się w niego wpisywać.
Niekwestionowanym liderem jest piwo, na które w ubiegłym roku wydaliśmy 16,7 mld złotych Kolejne miejsca na podium zajmują wódka i whisky Polacy zakochali się również w słonym karmelu Niepodzielnie rządzi piwo – rekordowa sprzedaż w 2018 roku Piwo to druga po papierosach największa kategoria FMCG w Polsce. W 2018 Polacy wydali na złoty trunek rekordowe 16,7 mld zł., przy czym ta kwota nie uwzględnia sektora gastronomicznego czy imprez masowych – jest to wyłącznie sprzedaż detaliczna. Pomiędzy 2018 a 2017 wartościowa sprzedaż piwa wzrosła o 7,1 proc., co dla browarów z pewnością było pozytywnym zaskoczeniem. Na tak wysoki wzrost wpływał przede wszystkim znakomity sezon, wysoka temperatura utrzymywała się praktycznie od kwietnia do października, a dodatkowo w czerwcu odbyły się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, które zawsze dodatkowo napędzają sprzedaż. Z drugiej strony ponadprzeciętnie szybko wzrastała sprzedaż piwnych specjalności – od porterów po weizeny a także piw bezalkoholowych. Te ostatnie, z 80% wzrostem sprzedaży, okazały się prawdziwym hitem roku 2018 na całym rynku napojów – nie tylko tych alkoholowych – komentuje Adam Dużyński, konsultant w Nielsenie. Wódka – smaki zdobywają serca Polaków Rynek wódki, w którym zawierają się też likiery na bazie wódki, jest trzecią największą kategorią FMCG w Polsce, na którą w 2018 wydaliśmy ponad 11 mld zł. Rynek czystej wódki od jakiegoś czasu nie wykazuje większych wzrostów sprzedaży, choć i w nim wyraźny jest odwrót od produktów economy na rzecz wódek premium. Jednak prawdziwym przebojem sprzedaży są tzw. „smakowe małpki” – produkty smakowe w pojemnościach 200 ml i mniejszych, w 2018 zwiększyły swoją sprzedaż o prawie 10 proc. powiększając swój udział w kategorii do ponad 17 proc. Jeśli chodzi o smaki to od lat najpopularniejszymi smakami są wiśnia i cytryna, natomiast w szybkim tempie rośnie sprzedaż napojów o smaku pigwy czy maliny. Whisky – sprzedaż bursztynowego trunku wzrosła aż 11 proc. Kategoria whisky szturmem zdobyła serca Polaków. Jeszcze 20 lat temu uznawana za produkt luksusowy, dziś jest trzecią największą kategorią alkoholową pod względem sprzedaży w Polsce, na którą Polacy wydali w ubiegłym roku ponad 2,3 mld zł. I nic nie wskazuje na to, by ten wzrost miał się zatrzymać – w samym 2018 sprzedaż bursztynowego trunku wzrosła aż 11 proc. Aktualnie opcji na rynku jest wiele – od whisky leżakowanych 12 czy 18 lat, przez odmiany smakowe, te produkowane z żyta aż po marki wywodzące się z krajów azjatyckich. Wino stołowe – tak, ale głównie w wersji premium Wino stołowe jest aktualnie czwartą największą kategorią alkoholową w Polsce – w ubiegłym roku została zrzucona z piedestału przez whisky. Niemniej wzrost tej kategorii, w 2018 wyniósł 7,1 proc. Wino to kategoria, w której najbardziej widać trend tzw. premiumizacji – o ile segmenty economy i mainstream praktycznie stoją w miejscu, to segmenty premium rosną w tempie powyżej 20 proc. Zmienia się też struktura krajów pochodzenia wina – te z krajów byłego bloku wschodniego, takich jak Węgry czy Bułgaria – tracą udziały, bardzo zyskują zaś wina z krajów Nowego Świata takich jak Chile, Australia czy RPA – zaznacza ekspert z Nielsena. Wino musujące – dominuje Prosecco i Cava Wino musujące rozwija się w bardzo wysokim tempie 9 proc. Dzieje się tak głównie za sprawą tak modnych ostatnio Prosecco i Cavy, które są prawdziwym hitem w kategorii. Co ciekawe, już drugi rok z rzędu spada sprzedaż szampana, który przestał cieszyć się aż takim uznaniem, częściowo ze względu na wspomnianą konkurencję produktów z Włoch i Hiszpanii – podkreśla ekspert. Brandy – koniak traci na wartości Na rynku brandy, choć od lat stabilnym, zaczynają być widoczne trendy z pozostałych kategorii alkoholowych. Sprzedaż koniaku jest w zasadzie płaska. Spada za to sprzedaż brandy z segmentów economy i mainstream. Wermut – modny drink ratuje kategorię Kategorię wermutów, można podzielić na dwie części – klasyczne wermuty, oraz bittery i aperitiwy. Te ostatnie produkty notują wysokie poziomy wzrostu, po części ze względu na przychodzącą z krajów Europy Zachodniej mody na drinki typu Spritz. Z kolei sprzedaż samych wermutów spada niemal dwucyfrowo. Likiery na bazie mleka – zakochaliśmy się w słonym karmelu Mleczne likiery to kolejna stabilna kategoria, w której triumfy świecą produkty premium. Ciekawe wnioski można wyciągnąć gdy spojrzymy na smaki likierów mlecznych. Dwa najpopularniejsze – kawowy i jajeczny – tracą sprzedaż, podczas gdy wzrasta smak cytrynowy i irish cream. Przebojem kategorii w 2018 roku jest natomiast słony karmel. Wino deserowe – spopularyzowane na jarmarkach Wina deserowe to kategoria której głównym motorem napędowym sprzedaży są grzańce. Moda na wino z dodatkami przypraw, aromatu cytrusów i cukru przyszła do Polski z krajów alpejskich a w kraju została spopularyzowana przez coraz chętniej odwiedzane jarmarki świąteczne. Rum – nowe trendy Rum zamyka dziesiątkę najchętniej spożywanych przez Polaków alkoholi. Rum to obok ginu i whisky najszybciej rosnąca kategoria alkoholowi mocnych. W jego przypadku ciekawym trendem jest fakt, że o ile w okresie okołoświątecznym wzrasta sprzedaż wszystkich rodzajów alkoholu z cukru trzcinowego – złotej, przyprawowej, ciemnej i jasnej. Jednak ten ostatni segment notuje przy tym dodatkowy szczyt sprzedażowy w lecie, jako że jest składnikiem wielu coraz popularniejszych orzeźwiających drinków, takich jak mojito – puentuje Dużyński
Nie oznacza to jednak, że przyjęcie porozumienia jest już przesądzone. Według dokumentów złożonych w sądzie sama spółka Manufaktura Piwa Wódki i Wina ma 254,4 mln zł zobowiązań
Najpopularniejsze nazwiska w Polsce. Sprawdź, czy też jesteś na liście! [LISTA] Najpopularniejsze nazwiska w Polsce. Według danych opublikowanych w styczniu 2018 r. przez Ministerstwo Cyfryzacji na podstawie bazy PESEL zebraliśmy 100... 24 sierpnia 2018, 11:58 Najpopularniejsze nazwiska w powiecie pilskim. Sprawdź, czy twoje nazwisko jest na liście! [LISTA] Nowak, Kowalski i Wiśniewski to trzy najpopularniejsze nazwiska nie tylko w powiecie pilskim, ale także w Polsce. Im dalej, tym jesteśmy jednak mniej typowi.... 30 stycznia 2021, 13:28 Najpopularniejsze nazwiska w Polsce. Jesteś na liście? Wydawałoby się, że Nowak, Kowalski czy Lewandowski to najpopularniejsze nazwiska w Polsce. A jak jest naprawdę? oto lista najpopularniejszych nazwisk. 26 grudnia 2016, 12:39
W 2018 roku – według podsumowania bloga Piwna Zwrotnica – 243 działające w Polsce browary wypuściły na rynek rekordową liczbę co najmniej 2013 nowych piw w ponad 60 stylach piwnych. Oznacza to, że w Polsce tylko w ciągu jednego roku warzy się piwa w więcej niż połowie sklasyfikowanych na świecie stylów.
Scena znana z reklam: grupa brzuchatych, wąsatych Czechów (taki jest stereotypowy – albo i wcale niestereotypowy – obraz mieszkańca kraju czekolady Studenckiej i hranolków) zachwyca się walorami „naszegonajlepszego”. Albo w Australii – grupa farmerskich twardzielipije w pustynnym barze piwo Tyskie. Mało tego. Za potężną falą polskiej emigracji na Wyspy podążyła równie duża fala polskiego piwa. Wraz z tą falą (pierwszą, nie drugą) zresztą i ja zdecydowałem się zarabiać na obczyźnie – i jakież było moje zaskoczenie, gdy niemalże na każdym rogu mogłem kupić polskie piwa! Co niestety czyniłem przez jakiś czas. Kto więc jest największym polskim eksporterem piwa? Bez głębszego zastanowienia można strzelić, że jest to Kompania Piwowarska i jej Tyskie. Otóż nie. To kto? Grupa Żywiec? W końcu Żywca również można kupić w wielu zakątkach Europy, a część produkcji wysyłają także za wielką wodę… Ale to nie Grupa Żywiec. No to może trzeci gracz na polskim rynku? Carslberg Polska ze swoim Okocimiem czy Kasztelanem? Nic bardziej błędnego. Najwięcej piwa za granicę wysyła… Van Pur. Tak! VAN PUR. Zadanie na szybko, bez googlania: wymień 5 marek, które warzą browary, w których udziały ma ta firma. Nie jest to takie trudne, gdy wiemy, że Łomża i Perła zaliczają się do stajni Van Pura (w tym drugim przypadku sprawa jest bardziej skomplikowana, ale firmy są powiązane); a inne? Kojarzycie takie raczej budżetowe cuda, jak Karpackie? Śląskie? Starsi czytelnicy (ja jestem młody, po prostu mam kilkunastoletnie doświadczenie w byciu osiemnastolatkiem) pewnie pamiętają warzone i dziś, ale kiedyś dużo popularniejsze piwoBrok. Jednak portfolio tej tajemniczej firmy (ciężko od niej uzyskać jakiekolwiek informacje, a w internecie o jej działalności trudno się czegoś dowiedzieć) jest znacznie bogatsze. Kojarzycie taki napój, jak Podpiwek Jędrzej (bardzo lubię!)? Razowy Kwas Chlebowy (też smaczny)? A może takie marki, jak piwa Barley? Edelmeister? Piwo Tesco? Halne (efekt ciupagi gwarantowany)? Część lidlowych Argusów? Cortes? Strzelec? Kareta? Rybnicki Full (wcale nie warzone w Rybniku)? Zlaty Hrad? Biedronkowe Cechowe? Mocarz (moje ulubione piwo na pierwszym roku studiów milion lat temu – najlepszy stosunek procentów do ceny)? Kumpel? Swego czasu kultowy Ambrosius? Keniger? Roger? Cooler, który kiedyś miał nawet reklamy w telewizji z Cezarym Pazurą? Faxe w wielkiej puszce? A to nawet nie 1/5 marek tej firmy. Wybaczcie tę wyliczankę, ale nie ma chyba drugiego polskiego producenta o płodności, z którą równać się może chyba tylko płodność naszego sejmu w legislacyjnej obstrukcji. Nawet Browar Artezan z kilkudziesięcioma premierami w zeszłym roku przy nich wysiada. Jednak tylko w wolumenie produkcji i wielkości portfolio Van Pur wygrywa z Artezanami – na polu jakości czy różnorodności są słabi jak skecze większości polskich kabaretów. Zdecydowana większość piw warzonych przez bohatera dzisiejszego wpisu to jasne lagery. Produkowane nie tylko jako jako marki własne Van Pura, ale też (a może przede wszystkim) jako marki własne marketów. I to właśnie tym ostatnim sporą część swojego eksportowego liderowania zawdzięcza Van Pur. Ale myliłby się ten, kto by stwierdził, że tu chodzi tylko o markety. Van Pur konsekwentnie eksportuje swoje „flagowe” (np. Karpackie) piwa do wielu krajów świata; głównie do tych, gdzie nie docierają (lub są trudno dostępne) inne piwa uwarzone w kraju najpiękniejszych dziewczyn i płonącej tęczy. Jakiś czas temu byłem w stolicy Bułgarii; a tam, jakby nigdy nic, na półce osiedlowego sklepu monopolowego stało właśnie rzeczone Karpackie! Ale nie tylko o kraje starego kontynentu tu chodzi – w końcu co to za sztuka wysłać ciężarówkę piwa do innego kraju Unii Europejskiej, i to często w podróż szybszą niż list wysłany z jednej dzielnicy Warszawy do drugiej? Wiecie, że piwa Van Pura są dostępne(i to nie tylko jako importowa ciekawostka) w takich krajach, jak np. Wietnam? Niektórych krajach Indochin? Albo w… Czarnej Afryce?Dowiedziałem się o tym oglądając slajdowisko z wyprawy do Kamerunu – zdjęcie przedstawiało typową afrykańską wioskę i miejscowych farmerów popijających Van Pur Super Mocne! Ale to nie wszystko: widzieliście tę reklamę? Jednocześnie można zadać pytanie – skoro taki nieduży (nie tak do końca…) Van Pur może, to dlaczego Żywiec nie może być tak powszechnie dostępny za granicą, jak u nas jest Heineken? Właśnie dlatego – koncern ma już swoją międzynarodową markę, czyli rzeczonego Heinekena właśnie. Dlaczego Okocim nie idzie masowo za granicę? Gdyż jego właściciel, Carlsberg, nie jest zainteresowany tworzeniem wewnętrznej konkurencji. A dlaczego więc za granicą nie mogą walczyć mniejsi producenci, jak Amber, Ciechan czy… Pinta? Otóż walczą! Ale to już temat na zupełnie inny wpis.

Sytuacja na rynku piwa. Piwo jest zdecydowanie największą spożywczą kategorią FMCG w Polsce – roczna wartość sprzedaży piwa w Polsce to ponad 15,5 mld PLN. Piwo sprzedaje się najlepiej, gdy za oknem świeci słońce a temperatura jest wysoka. Dodatkowo, w sprzedaży zwykle pomaga duża impreza sportowa, nawet, jeśli nie odbywa się

Autor: Artykuł promocyjny dostarczony przez Data: 17-01-2020, 13:40 Strona 2 z 3 Zobacz galerię Świadomość tego, co zdrowe, wpływa także na upowszechnianie się trendów związanych z dbaniem o środowisko. Konsumenci coraz chętniej wspierają wytwórców, którzy głośno mówią o tym, że opracowują sposoby zmniejszenia odpadów powstających w procesie warzenia, zmniejszają ślad węglowy czy chronią chmiel i inne zbiory przed „ulepszeniami” oraz skutkami zmiany klimatu. Na rynku europejskim są już browary, które na przykład ograniczają marnowanie żywności (w duchu trendu zero waste), zastępując jedną trzecią jęczmienia niezbędnego do warzenia nadwyżką chleba7. Moda na różnorodność – szalone smaki, piwa sezonowe, lokalne składnikiSzukasz magazynu do wynajęcia. Zobacz ogłoszenia na Rok 2019 stał pod znakiem różnorodności. Jeszcze w 2018 roku nastąpiło rozluźnienie przepisów dotyczących tego, które napoje słodowe można zaklasyfikować jako piwo. Wpłynęło to znacząco na zwiększającą się różnorodności w recepturach. Browarnicy, szczególnie kraftowi zaczęli wprowadzać zaskakujące składniki piw. W Japonii pojawiły się napoje z dodatkiem arbuza, nasion kolendry, a nawet sosu sojowego i wodorostów8. W Europie rozpoczęło się szaleństwo na piwa o smaku Rose (różowego wina), które poza delikatnym smakiem ma charakterystyczny różowawy kolor9. Z kolei w Stanach umocnił się trend na piwa kawowe (połączenie robusty, aromatów waniliowych i 5% alkoholu)10. Na polskim rynku także obserwowaliśmy wysyp radlerów i piw smakowych. Częściej pojawiać się będą także piwa sezonowe. Ponadto plantatorzy wkładają wiele wysiłku w wyhodowanie nowych, ciekawszych odmian chmielu. Co więcej, przywracają te zapomniane. Jakiś czas temu w Polsce udało się odratować niemal utraconą już odmianę Zula11. Klienci zdają się też bardziej niż kiedykolwiek wybierać produkty lokalne. Regionalne browary, zarówno te małe i rzemieślnicze, jak i duże, budzą duże zainteresowanie. Jon Kielty, główny browarnik Big Alice Brewing z Nowego Yorku wspomina: „Najlepszy nowy trend, jaki widzę, to starania piwowarów decydujących się na pozyskiwanie lokalnych zbóż, chmielu i owoców z upraw w ich rodzinnych stanach”12. Tłumaczy, że lokalne pozyskiwanie słodu i chmielu pozwala „nawiązać bliskie relacje z rolnikami, aby lepiej zrozumieć, skąd pochodzą składniki, i zwiększyć szacunek dla tego, jak do nas docierają”13. Klienci doceniają takie podejście, chcą wspierać to, co swojskie i znajome. .
  • 6yjrfem25p.pages.dev/142
  • 6yjrfem25p.pages.dev/196
  • 6yjrfem25p.pages.dev/91
  • 6yjrfem25p.pages.dev/52
  • 6yjrfem25p.pages.dev/85
  • 6yjrfem25p.pages.dev/368
  • 6yjrfem25p.pages.dev/52
  • 6yjrfem25p.pages.dev/293
  • 6yjrfem25p.pages.dev/191
  • najpopularniejsze piwa w polsce 2018